O mnie

Magdalena Weronika Gabryś
urodzona 26.12.1992
mieszkanka Warszawy

Pochodzę z domu w którym jadało się beznadziejnie. Moja matka, mimo swojego ogromnego uroku, była straszną kucharką. Jedyne danie jakie potrafiła przygotować to kurczak. Chociaż słowo "potrafiła" nie jest tutaj najtrafniejsze. Kurczak bywał spalony na wiór lub niedopieczony, rozgotowany albo surowy. Przez większość życia stołowałam się w pobliskich restauracjach jednak z biegiem lat kolejne wyjście do knajpy stało się czymś męczącym. W wieku 16 lat podjęłam stanowczą decyzję i przejęłam kuchnie w swoje posiadanie. Próbowałam, gotowałam, piekłam, miksowałam i pozostawiałam po sobie górę naczyń do zmywania. Jednak jedzenie było dla mnie aspektem niezwykle ważnym. Od maleńkości poprawiałam moją babcię, która w przeciwieństwie do swojej córki posiada ogromny dar kulinarny, oglądałam programy kulinarne, znajdowałam radość w potrawach prostych lecz przyrządzonych z ogromną czułością i sercem. Jestem fanką wszystkiego co świeże i prawdziwe. Pamiętam poranki w które zrywałam się z łóżka i wybierałam się z dziadkiem na grzyby, zbierałam świeże jagody i soczyste maliny. Mimo, że jestem okropnym mieszczuchem, uzależnionym od korków, spalin i gwaru nieznośnym człowiek, niezwykle miło wspominam chwile dzieciństwa spędzone na kurpiowskiej wsi. Do tej pory pamiętam smak chleba ze smalcem zjadanego na niedzielnym targu, kanię  prosto z patelni, pierogi z jagodami i nieprzyzwoitą ilością cukru oraz śmietany, pomidorową z ryżem czy przepyszną sobotnią jajecznicę z zerwanymi o poranku kurkami.
Jednak w pewnym momencie mojego życia uzależniłam się także od innej rzeczy. Od podróży. Uwielbiam ten stan wyruszania w nieznane, poznawania nowych ludzi i odkrywania przepięknych miejsc. Podczas podróży czuję, że oddycham pełną piersią a z mojej twarzy nie schodzi uśmiech. W moim życiu miałam okazję zobaczyć wiele cudownych miast, wykąpać się ciepłych morzach, poznać domową kuchnie fascynujących ludzi. Gdybym mogła nigdy nie kończyłabym swoich wyjazdów a jedynie zagłębiała się w to co nieznane. Potrafię spakować plecak i wyjechać na rok. Do tej pory miałam okazję odwiedzić Stany Zjednoczone (przez krótki czas mieszkałam w Nowym Jorku), Grecję, Portugalię,Tunezję, Turcję, Egipt Hiszpanię, Niemcy, Danię, Słowację, Czechy, Włochy, Watykan, Francję, Wielką Brytanię i Szwecję. Jednak to, że gdzieś byłam, że już to widziałam, nie świadczy o tym, że nie chciałabym wyruszyć tam ponownie. Podczas podróży uwielbiam przechadzać się nieznanymi uliczkami, gubić się rytmie miasta, podjadać przysmaki regionalnej kuchni i fotografować otaczający mnie świat.
A jeżeli mowa o fotografii. Pragnę aby ten blog był dziennikiem mojego patrzenia na świat, wielkim albumem moich wspomnień. Lubię zatrzymywać chwilę i dopowiadać sobie historie przedstawionych na zdjęciach ludzi.
Kolejnymi moimi pasjami są filmy i literatura. Posiadam niezliczoną ilość książek a moje niewielkie mieszkanie powoli zaczyna przypominać bibliotekę. Czytam w tramwajach, autobusach, metrze, w kolejce na poczcie. Uwielbiam gdy bohaterowie literaccy wrastają w moją osobę i stają się cząstką mnie. Moje serce mieści wiele pięknych historii ludzi, którzy nigdy nie istnieli. Zapisuję cytaty, przeżywam ich losy i darzę ogromną miłością.
Kolejnym moim sposobem na oderwanie się od rzeczywistości są filmy. Uwielbiam rozgorączkowanego Woodego Allena, odważnego Larsa von Triera, balansującego na granicy przyzwoitości Pedro Almodovara i czy zabawnie brutalnego Quentina Tarantino.
Jestem osobą aktywną, nastawioną na działanie a jednocześnie pochłoniętą swoimi marzeniami i pragnieniami. Ciągle coś robię zagrzebując się ogromnej ilości projektów. Każdy dzień jest dla mnie okazją do zrobienia czegoś pięknego - od wywołania uśmiechu na twarzy nieznajomej, przez upieczenie ciasta po niezaplanowaną podróż do słonecznej Barcelony.

Przez krótki czas pracowałam w firmie testującej gry komputerowe oraz studiowałam socjologię. Jednak codzienne powtarzanie pewnych czynności jest dla mnie stanem niezwykle przygnębiającym. Kiedyś pewien mądry mężczyzna powiedział mi, że jestem niezwykle interesującą osobą jednak martwi się o mnie ponieważ jestem uzależniona od zmian. Miał rację. Nie potrafię zdecydować się na jedną rzecz, doprowadzić czegoś do końca i zrezygnować z własnych pragnień. Praca biurowa okazała się być męczarnią a studia szybko mnie znudziły.
Dzięki blogowaniu miałam okazję poznać niesamowitych ludzi, przeprowadzić fascynujące rozmowy oraz uczestniczyć w wydarzeniach o których nigdy wcześniej nawet nie śniłam ( sesje zdjęciowe organizowane przez centrum handlowe Blue City, uczestnictwo w Fashion Weeku przed ukończeniem osiemnastu lat, spotkania blogerów, konferencje kulinarne, zobaczenie koncertu Red Hot Chili Peppers na warszawskim Lotnisku Bemowo). Moja strona to miejsce o które dbam, szanuję i staram się poświęcać jej jak najwięcej czasu i uwagi. Nazywam ją moją "internetową chatką" w której czuję się swobodnie, dobrze, po domowemu. Pozwala mi ona na rozwijanie moich pasji - fotografii, gotowania, pisania, relacjonowania podróży i dzielenia się z ludźmi tym co dla mnie ważne. 

Jakiś czas temu mój znajomy z couchsurfingu opisał mnie w paru słowach a teraz ja pozwolę je sobie przytoczyć :

"She is like Barcelona mixed with New York, with a few tastes of Honk Kong or Havana.. Hope to visit all that places with her. She is like a book that when You finish it, You want to read it again and again, learning every single letter by heart and You still don't know her, still want more.
Except that, she is quite nice ;)"



Jeżeli masz ochotę się ze mną skontaktować to zapraszam do polubienia mojej strony na facebooku (o tutaj) lub napisania maila (lena.gabrys@gmail.com).


Dziękuję za uwagę!

Magdalena

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny!
Jeżeli jesteś użytkownikiem anonimowym,a chciałbyś zadać mi jakieś pytanie, to wymyśl sobie proszę jakiś pseudonim - będzie łatwiej mi odpisać.

wibiya widget